Konkursy

Zapraszamy do udziału w III Konkursie Fotograficznym „Ziemia – moja planeta” - szczegóły w regulaminie
Na prace czekamy do 20 maja 2024 r.

W dniach 11-12.10.2023r. grupa uczniów z naszej szkoły wyruszyła śladami naszego patrona do Niemiec.
Pierwszy dzień spędziliśmy na odkrywaniu uroków stolicy tego kraju- Berlina, a naszą wędrówkę po mieście rozpoczęliśmy od zwiedzania Muzeum Pergamońskiego. Tamtejsze eksponaty wywarły na nas ogromne wrażenie. Mieliśmy możliwość, m.in. zobaczyć znaną wszystkim z podręczników do historii Bramę Isztar oraz zanurzyć się w świecie kultury hellenistycznej czy kultury Bliskiego Wschodu.
Po 1,5h zwiedzenia spotkaliśmy się z panią przewodnik, która do wieczora zapoznawała nas z najważniejszymi miejscami w Berlinie: placem Aleksandra, placem Fryderyka Wilhelma II, Reichstagiem, pozostałością po zburzonym w 1989r. murze berlińskim oraz okazałą Bramą Brandenburską.
Berlin okazał się być miastem niezwykle urokliwym i klimatycznym. Widoczne różnicę między dawnym Berlinem Wschodnim i Zachodnim nie są w stanie tego pozytywnego obrazu zniszczyć - miasto dalej sprawia wrażenie przyjaznego i uporządkowanego. Ten pełen emocji dzień zwieńczyła podróż do Poczdamu i zakwaterowanie w hotelu.
Dzień drugi rozpoczęliśmy od zwiedzania kompleksu pałacowego króla Fryderyka II Wielkiego. Pani przewodnik zwróciła nam uwagę na co ważniejsze elementy: herbaciarnię, która już od zewnątrz oszałamiała przepychem, Neues Palais oraz Pałac Sanssouci, w którym Fryderyk Wielki uwielbiał spędzać czas. Pałac Nowy mieliśmy okazję zwiedzić z wewnątrz a pomogli nam w tym polskojęzyczni wirtualni przewodnicy. Pałac oczarował nas, m.in. bogatą ornamentyką komnat w stylu rococo.
Następnym celem był Pałac Cecilienhof , w który w roku 1945 po raz ostatni Wielka Trójka zadecydowała o losach świata- w tym powojennej Polski. Po krótkim spacerku dookoła obiektu ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski z krótką przerwą na ostatnie podziwianie uroków Poczdamu, m.in. słynnej Dzielnicy Holenderskiej, i zapoznanie się z miastem od strony kulinarnej. O 24:00 byliśmy z powrotem w Bełchatowie.
Wycieczkę należy zatem uznać na bardzo udaną, nawet pomimo tego, iż jak to zwykle bywa, czasu było zdecydowanie za mało. Mam szczerą nadzieję, że jeszcze kiedyś dane nam będzie odwiedzić naszych zachodnich sąsiadów.

Olek Tłoczek
klasa 4a